Demon pożądania
(W niedawnej recenzji mojej książki „ Practicing the Power ” Tim Challies nie zgodził się z moją sugestią, że narodzony na nowo chrześcijanin mógłby zostać zdemonizowany. Kilku poszło w ich ślady i zapytało mnie o to. Napisałem odpowiedź na to pytanie w moim zarezerwuj Trudne tematy [Crossway] i zaplanuj udostępnienie tego materiału w dwóch ratach w ciągu najbliższych dwóch dni. Mam nadzieję, że okaże się on pouczający i pomocny, niezależnie od tego, gdzie trafisz na pytanie.)
Wydaje mi się to dziwnie intrygujące, że ze wszystkich drażliwych tematów poruszonych w tej książce, ten obecnie rozważany często wywołuje więcej gorąca i niezgody niż wszystkie inne. Więc wskoczmy bezpośrednio do walki! Czy można demonizować chrześcijanina? Czy w chrześcijaninie może zamieszkać duch demoniczny? Udzielono trzech odpowiedzi: tak, nie i tak/nie! Ale zanim przejdę do oceny tych argumentów, musimy zdefiniować nasze warunki
Niektórzy z was prawdopodobnie zastanawiają się, dlaczego wybrałem termin „demonizacja” zamiast bardziej popularnego „opętania przez demony”. To może być dla ciebie zaskoczeniem, ale Biblia ani razu nie mówi o opętaniu przez demony . Spopularyzował ją pojawienie się w King James Version, chociaż pojawił się w innych angielskich wersjach przed wydaniem z 1611 r. (Clinton E. Arnold, Three Crucial Questions about Spiritual Warfare [Grand Rapids: Baker Books, 1997], s. 205 , n. 11). Powinno to być wystarczającym powodem, aby uniknąć używania takiego języka, ale dodatkowo musimy wziąć pod uwagę emocjonalny wpływ wyrażenia, który moim zdaniem umniejsza obiektywną dyskusję na ten temat. Wielu osobom trudno jest oddzielić koncepcję opętania przez demona od scen w filmie Egzorcysta. Chciałbym również zwrócić uwagę, że termin „posiadanie” oznacza posiadanie, i wątpliwe jest, aby powiedzieć, że szatan lub demon posiadają cokolwiek. Modlitwa o uwolnienie może być jednym rozwiązaniem w przypadku opętania.
Kiedy zwracamy uwagę na NT, odkrywamy, że istnieją cztery sposoby, w jakie opisuje on wpływ demoniczny. Po pierwsze, istnieje grecki termin daimonizomai , który jest używany 13 razy w NT (wszystkie w ewangeliach). Szkoda, że KJV zawsze tłumaczy to słowo jako „opętanie przez demona” (zob . Mt 4:24 ; 8 : 16,28,33 ; 9:32 ; 12:22 ; 15:22 ; Mk 1:32 ; 5:15 ) . , 18 , 26 ; Łukasza 8:36 ; Jana 10:21 [ten ostatni jest uwłaczającą uwagą dotyczącą Jezusa]).
Ważne jest, abyśmy zauważyli, że każdy przypadek demonizacji dotyczy kogoś pod wpływem lub kontroli, w różnym stopniu, zamieszkującego człowieka złego ducha. Słowo „demonizacja” nigdy nie jest używane w NT, aby opisać kogoś, kto jest jedynie uciskany, nękany, atakowany lub kuszony przez demona. W każdym przypadku nawiązuje się do demona, który wszedł, zamieszkał lub został wyrzucony z osoby. Mateusza 4:24 i 15:22 początkowo wydają się być wyjątkami od tej reguły, ale równoległe fragmenty w Marka 1:32nn . i 7:24-30 wskazują inaczej. Dlatego bycie „demonizowanym”, w ścisłym tego słowa znaczeniu, oznacza zamieszkanie przez demona o różnym stopniu wpływu lub kontroli.
Co mówi Nowy Testament o opętanie.
W szesnastu przypadkach w NT jest wzmianka o osobie, która „ma” demona. Jest dwukrotnie używany przez oskarżycieli Jana Chrzciciela ( Mat. 11:18 ; Łuk. 7:33 ). Sześć razy wrogowie Jezusa używają go od niego ( Mk 3:30 ; Jn 7:20 ; 8:48 , 49 , 52 ; 10:20 ). Osiem razy opisuje kogoś pod wpływem ducha demonicznego ( Mk 5:15 ; 7:25 ; 9:17 ; Łk 4:33 ; 8:27 ; Dz 8:7 ; 16:16 ; 19:13). Dlatego „mieć” demona oznacza być „zdemonizowanym” lub zamieszkanym przez demona (zob. zwłaszcza Jana 10:20-21 .
Jakie są oznaki opętania ?
W dwóch przypadkach ( Mk 1:23 ; 5:2 ) znajdujemy odniesienie do kogoś, kto jest „z” (Gr., en ) demonem lub duchem. Powiedzieć, że istnieje osoba „z” demonem, to powiedzieć, że „ma” demona, co oznacza, że jest „zdemonizowany” lub że jest zamieszkany przez demona.
Wreszcie, termin „drażniony” przez ducha nieczystego lub przez ducha nieczystego jest użyty tylko raz w Dziejach Apostolskich 5:16 .
Podsumowując, jeśli demon zamieszkuje lub zamieszkuje osobę, jest to przypadek demonizacji. Samo bycie kuszonym, nękanym, nękanym lub gnębionym przez demona nie jest demonizacją. Demonizacja zawsze pociąga za sobą zamieszkiwanie . Jesteśmy teraz gotowi zwrócić uwagę na trzy odpowiedzi na nasze pierwotne pytanie: Czy narodzony na nowo chrześcijanin lub chrześcijanka mogą być zamieszkane lub zamieszkane przez demonicznego ducha?
Kilku autorów sugeruje, że wierzącego można demonizować, ale w nieco zmodyfikowanym lub ograniczonym sensie. Opierając się na doktrynie trichotomii , zgodnie z którą człowiek składa się z trzech władz: ciała, duszy i ducha, twierdzą, że demon może zamieszkać w duszy i ciele chrześcijanina, ale nie w jego duchu. Ciało jest twoją fizyczną konstytucją. Dusza składa się z umysłu, emocji i woli. Duch jest tym elementem lub władzą, która odnosi się do Boga i przy odrodzeniu rodzi się na nowo, zapieczętowana i trwale zamieszkana przez Ducha Świętego.
Chociaż pogląd ten stał się coraz bardziej popularny, brakuje mi go na kilka sposobów. Po pierwsze, w Piśmie nie ma na to wyraźnych dowodów. Nigdzie w Biblii nie czytamy o demonie zamieszkującym „duszę” lub „ciało” człowieka, ale będącym wyłączonym z „ducha”. Co więcej, pogląd ten opiera się na ważności trichotomii ( 1 Tes. 5:23 ), wątpliwej doktrynie (zob . Mk 12:30 ). Człowiek jest dychotomiczny: jest zarówno materialny, jak i niematerialny, fizyczny i duchowy, często nazywany duszą, a innym razem duchem. Przy wielu okazjach w Piśmie „duch” i „dusza” są używane zamiennie, jako po prostu różne nazwy tego samego niematerialnego wymiaru naszej konstytucji, co zabrania nam wprowadzania sztywnych rozróżnień między nimi.
Twierdzę również, że cała osoba jest odnawiana przez Ducha Świętego, a nie tylko jedna władza lub element w tej osobie ( 2 Kor. 5:17). Ograniczenie demona do duszy i ciała osoby, wyłączonej z jego ducha, oznacza sugerowanie, że istnieje sztywne, przestrzenne podziały naszych istot. Ale „gdzie” jest dusza w ciele? „Gdzie” jest duch? To są biblijnie nieuzasadnione pytania. Jest to próba zastosowania kategorii fizycznych do rzeczywistości duchowych. Clinton Arnold proponuje nieco inną interpretację. Nie czyniąc rozróżnienia między duszą a duchem, odnosi się do „sedna osoby, centrum jej bytu, jej ostatecznej natury i tożsamości” (85). rzeczywiście nadprzyrodzona przemiana w nowym narodzeniu, wyjaśnia:
„W centrum tej osoby znajduje się teraz pragnienie Boga i pasja, by podobać mu się pod każdym względem. To jest miejsce zamieszkania Ducha Świętego. Żaden zły duch nie może tu wejść ani spowodować ucieczki Ducha Świętego. obraz świątyni, moglibyśmy powiedzieć, że jest to nienaruszalne „święte świętych”” (84).
Tutaj ponownie widzimy próbę ograniczenia dostępu demonicznego ducha do pewnych „miejsc” lub „obszarów duchowych” w jednostce. Czy model Arnolda skutecznie unika słabości i krytyki wspomnianej powyżej teorii „trychotomizmu”? Nie sądzę.
Argumenty przeciwko demonizacji chrześcijan”
Ci, którzy twierdzą, że chrześcijanin nie może być zamieszkany ani zamieszkany przez ducha demonicznego, odwołują się do kilku linii dowodów. Przyjrzyjmy się więc każdemu po kolei.
Zaczynają od wskazania tych biblijnych tekstów, które opisują klęskę szatana , a konkretnie Jana 12:31 ; 16:11 ; Kol. 2:14-15 ; Żyd. 2:14-15 ; i 1 Jana 3:8 . Argumentem jest, że jeśli szatan został osądzony, obnażony, a jego dzieło „zniszczone” ( 1 Jana 3:8 ), to jak on lub jego demony mogą zamieszkać w wierzącym?
Ale te fragmenty same w sobie nie rozstrzygają problemu. Prawdą jest, że Jezus „związał” ( Mt 12:25-29 ) silnego człowieka (tj. Szatana), ale równie dobrze szatan może wywierać znaczący wpływ na życie wierzących ( Mt 16: 23 ; Dz 5:3 ; 1 Piotra 5:8 ). Jezus pokonał diabła ( J 12:31 ; 16:11 ), ale musi również nadal modlić się, aby Bóg strzegł nas przed atakami złego ( J 17:15 ). Z jednej strony wszystkie demoniczne moce zostały poddane panowaniu Jezusa i umieszczone pod jego stopami ( Ef. 1:19-22). Ale z drugiej strony Paweł ostrzega nas, że nasza walka wciąż toczy się przeciwko księstwom i mocom oraz siłom obecnej ciemności ( Ef 6:10-13 ). Zostaliśmy uwolnieni z domeny szatana, a Jezus zatriumfował nad demonami ( Kol. 1:13 ; 2:14-15 ), ale szatan wciąż może utrudniać misyjne wysiłki Pawła ( 1 Tes. 2:18 ). Chodzi mi po prostu o to, że rzeczywistość klęski szatana nie eliminuje jego działalności i wpływu w obecnym wieku.
Odwoływano się również do tekstów, które opisują obietnicę boskiej ochrony . Tak, Jezus polecił nam modlić się o wyzwolenie od złego ( Mt 6:13 ), ale to wyraźnie zależy (i nie automatycznie) od naszej modlitwy o to. Co się stanie, jeśli się nie modlimy? Nikt nie może nas wyrwać z ręki naszego niebiańskiego Ojca ( Jan 10:22-2 ), ale gdyby demon mógł zamieszkać w wierzącym, czy nie oznaczałoby to, że nasze bezpieczeństwo jest wątpliwe? Nie, ponieważ ten tekst po prostu potwierdza tę samą prawdę, którą znajdujemy w Rzym. 8:35-39 , a mianowicie, że nic, nawet demon, nie może nas oddzielić od miłości i życia, które mamy w Bogu. Nie mówi nic o możliwości demonizacji.
Jestem wdzięczny, tak jak i wy, że Jezus modlił się w Ew. Jana 17:15 , aby Ojciec strzegł nas przed wrogiem. Ale ten tekst nie może oznaczać, że Jezus chciał, aby Ojciec uczynił nas całkowicie odpornymi na atak demonów. Rzeczywiście, po tej modlitwie Jezus powiedział Piotrowi o prośbie szatana, aby „przesiał” go jak pszenicę. Ta modlitwa jest bardziej prawdopodobna dla naszego wiecznego zachowania, albo może być tak, że spełnienie lub odpowiedź na nią zależy od skorzystania z ochrony Ojca ( Ef 6 ).
Paweł modli się w 2 Tesaloniczan 3:3 , abyśmy byli „utrzymywani” lub „chronieni” przed szatanem. Ale znowu musimy zapytać: „Przechowywane lub chronione przed tym, co dotyczy wroga i na jakich, jeśli w ogóle, warunkach, które mamy obowiązek spełnić?” Ta obietnica ochrony nie wyklucza ataku lub pokus ze strony wroga (zob . 1 Tes. 2:18 ; 2 Kor. 12:7 ; 1 P. 5:8 ; itd.). Dlatego albo jest to obietnica dotycząca wiecznego zachowania wierzącego (tj. bez względu na to, jak okrutny jest atak, bez względu na to, jak złe będzie życie, szatan nie może oddzielić cię od Boga), albo jest to obietnica uwarunkowana posłuszna odpowiedź wierzącego. To znaczy, jest to obietnica oparta na prawdzie w.4. Fred Dickason wyjaśnia:
„Ta obietnica jest zatem dla tych, którzy chodzą w posłuszeństwie Panu. Szatan nie będzie w stanie zabrać ich w nieświadomość i uczynić ich słabymi, niewiernymi i nieproduktywnymi w chrześcijańskim życiu i służbie. Jest to wielka obietnica dla posłusznych i czujnym chrześcijaninem, ale nie jest całkowitą ochroną obiecaną wszystkim. Nie obiecuje, że żaden chrześcijanin nigdy nie zostanie zaatakowany ani poważnie dotknięty przez siły demoniczne. Nie odnosi się do kwestii demonizacji” ( Demon Possession and the Christian , 91).
Jednym z najbardziej zachęcających tekstów w NT jest 1 Jana 4:4 , gdzie apostoł zapewnia nas, że większy jest ten, który jest w nas (tzn. Jezus Chrystus) niż ten, który jest na świecie (tzn. Szatan). Ale ten tekst nie oznacza, że wszyscy chrześcijanie są zawsze automatycznie gwarantowani, że nigdy nie zostaną oszukani przez błąd. Oznacza to, że nigdy nie musimy dać się zwieść, ponieważ Duch Święty jest potężniejszy niż Szatan.
Często słyszę odniesienia do 1 Jana 5:18 i zapewnienie, że wróg nie może dotknąć wierzącego. Argumentuje się, że z jednej strony nie ma sensu mówić, że zły duch nie może „dotknąć” chrześcijanina, a z drugiej strony, że mógłby w nim zamieszkać. Ale zastanówmy się nad tym bliżej. Po pierwsze, nie możemy użyć terminu „dotyk”, aby wykluczyć atak i wpływ szatana, ponieważ według 1 Piotra. 5:8 można zostać „pochłoniętym” przez diabła! Powinniśmy również rozważyć Obj. 2:10gdzie sam Jezus mówi, że szatan może uwięzić, a nawet zabić chrześcijanina. Zatem cokolwiek znaczy „dotyk”, nie oznacza to, że wszyscy chrześcijanie są automatycznie odizolowani przed atakiem demonów. Również „dotknięcie” wierzącego może oznaczać ograbienie go ze zbawienia. Jeśli tak, to szatan nie może „pochwycić, aby zniszczyć” duchowe życie wierzącego. Wreszcie, może być tak, że obietnica jest warunkowa, być może zawieszona po spełnieniu w. 21.
Oczywiście żaden chrześcijanin nie może zostać pochłonięty przez szatana ani okradziony ze zbawienia, życia i miłości Ojca. Nie może być własnością szatana ani oddzielony od miłości Boga w Chrystusie. Ale żaden z tych tekstów nie wyklucza wyraźnie możliwości demonizacji. Obietnice ochrony są dwojakiego rodzaju: albo (1) obietnica odnosząca się do bezpieczeństwa zbawienia wierzącego, albo (2) obietnica zależna od korzystania przez wierzącego z zasobów dostarczonych przez Ducha.
Inna linia argumentacji opiera się na tekstach, które opisują przebywającą w nas obecność Ducha Świętego . Argument jest taki: demon nie może wejść i zamieszkać w wierzącym, ponieważ mieszka tam Duch Święty. Ponieważ Duch jest większy i potężniejszy niż jakikolwiek demon, nie ma możliwości, aby dał dostęp do serca chrześcijanina.
Ale muszę ponownie zapytać, czy ta ochrona przed inwazją demonów jest automatyczna? Co się stanie, jeśli wierzący zasmuci Ducha Świętego powtarzającym się i zatwardziałym grzechem? Co się stanie, jeśli wierzący nie zdoła wiernie iz modlitwą przyodziać się w zbroję Bożą ( Ef 6 )? Kilka tekstów dotyczy tego zagadnienia.
W Psalmie 5:4 czytamy: „Albowiem nie jesteś Bogiem, który ma upodobanie w niegodziwości; zło nie może mieszkać z tobą”. Czy ten tekst naprawdę oznacza sugerowanie, że Bóg nie może mieszkać w człowieku obok złego ducha? Zauważ, że dwie linijki w. 4 są równoznaczne, tj. „zło nie może mieszkać z tobą” jest po prostu innym sposobem powiedzenia, że Bóg nie ma upodobania w niegodziwości. Nie chodzi o to, że Bóg nie może być w bliskiej przestrzennej bliskości ze złem. Nie wolno nam zapominać, że wszechobecny Bóg jest w bliskiej przestrzennej bliskości ze wszystkim ! Sednem tego fragmentu jest po prostu to, że Bóg nienawidzi zła i nie ma z nim społeczności.
Mateusza 12:43-45 to słynny fragment, który należy zacytować w całości. Jezus mówi: „Kiedy duch nieczysty wyjdzie z człowieka, przechodzi przez miejsca bezwodne, szukając odpoczynku, ale nie znajduje. Potem mówi: „Wrócę do domu, z którego wyszedłem”. A kiedy nadchodzi, zastaje dom pusty, wymieciony i uporządkowany. Potem idzie i przynosi ze sobą siedem innych duchów, bardziej złych niż on sam, i wchodzą tam i mieszkają, a ostatni stan tej osoby jest gorszy niż pierwszy. Tak też będzie z tym złym pokoleniem”. Argumentem jest to, że jeśli dom jestzajęte (przypuszczalnie przez Jezusa lub Ducha Świętego), demony nie mogą wejść. Ale czy to oznacza, że sam człowiek nie może „otworzyć drzwi” dla wtargnięcia demona przez rozmyślny, nieskruszony grzech lub bałwochwalstwo? Ponadto tekst nie mówi, co zrobiłby demon, gdyby znalazł swój poprzedni dom zajęty. Nie mówi, że samo to zapobiegłoby jego ponownemu wejściu. Mogło to utrudnić powrót do kraju, ale niekoniecznie uniemożliwiło to.
W 1 Kor. 10:21 Paweł ostrzega chrześcijan: „Nie możecie pić kielicha Pana i kielicha demonów. Nie możesz zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów”. Ale „nie można” w języku Pawła odnosi się do moralnej, a nie metafizycznej, niemożliwości. Jeśli powiem chrześcijaninowi, który rozważa popełnienie cudzołóstwa: „Ale nie możesz tego zrobić!”, nie mam na myśli, że cudzołóstwo jest dla niego fizycznie niemożliwe, ale że jest to nie do pogodzenia moralnie lub duchowoz jego byciem chrześcijaninem. Innymi słowy, nie możesz oczekiwać, że będziesz cieszyć się bliską zażyłością z Chrystusem i jednocześnie poddawać się wpływowi demonów. Afirmowanie miłości do Boga i jednoczesne wystawianie się na wpływ demonów poprzez uczestnictwo w działaniach, które one pobudzają, jest moralną i duchową sprzecznością. W rzeczywistości Paweł nie wyklucza możliwości „uczestniczenia” w „uczestnictwie” lub „wspólnoty” z demonami, ale ostrzega nas, abyśmy uważali na tę właśnie rzecz.
Dwa teksty w listach do Koryntu opisują chrześcijan jako „świątynię” Ducha Świętego, w której przebywa, oraz niebezpieczeństwo bycia „w nierównym jarzmie” z niewierzącymi i szukania „wspólnoty” z ciemnością ( 1 Kor. 3:16-17 ). 2 Kor. 6:14-16 ). Argument z tych tekstów na pierwszy rzut oka wydaje się przekonujący: „Chrześcijanin z pewnością nie może być jednocześnie świątynią Boga i świątynią demona!”
Ale Paweł nie odnosi się (w 2 Kor. 6 ) do fizycznej niemożliwości bycia chrześcijaninem „w jarzmie” „wspólnoty” ze złem lub z niewierzącym. Faktem jest, że wiemy, że to się dzieje cały czas (niestety). Przeciwnie, potępia moralną lub duchową niezgodność takiej społeczności. Świątynia Boga nie ma moralnej ani duchowej harmonii z bożkami. Dlatego unikaj wszelkich takich wijących się sojuszy.
Argument z 1 Koryntian 3 opiera się na założeniu, że demon zamieszkujący chrześcijanina jest „przestrzenną” i „duchową” niemożliwością. Co do pierwszego, argumentuje się, że „nie ma wystarczająco dużo miejsca”, aby zarówno Duch Święty, jak i demoniczna istota współistniały w tym samym ludzkim ciele. Byłoby zbyt tłoczno! Ale to jest myślenie o istotach duchowych w kategoriach fizycznych. Równie łatwo mógłbym zapytać: „Jak Duch Święty i duch ludzki mogą zamieszkiwać to samo ciało? Czy nie byłoby to równie „zatłoczone”?” Kiedyś mieszkało w niej „siedem demonów” Marii Magdaleny ( Łk 8:2 ). Gadareński demon (Mark 5 ) był zamieszkany przez „legion” (@6000) demonów; w każdym razie wystarczy, aby wejść i zniszczyć 2000 świń.wszędzie , ponieważ Duch Święty istnieje wszędzie .
Drugim argumentem jest to, że byłaby to „duchowa” niemożliwość. To znaczy: „Jak Duch Święty może zamieszkiwać to samo ciało z bezbożnym demonem?” Ale znowu musimy pamiętać, że Duch Święty w pewnym sensie „zamieszkuje” wszystko i wszystkich we wszechświecie, nawet niewierzących (oczywiście w przypadku tych ostatnich nie zamieszkuje ich w sposób zbawczy czy uświęcający). Duch Święty jest przecież wszechobecny. Mieszka wszędzie! Możesz również przypomnieć z Księgi Hioba, że szatan miał dostęp do obecności Boga, wskazując, że nie chodzi o bliskość przestrzenną, ale o osobistą relację. Duch Święty i demony znajdują się w bliskim sąsiedztwie, gdy znajdują się poza ludzkim ciałem, dlaczego więc nie miałyby być blisko siebie, będąc w jednym? Wreszcie, Duch Święty zamieszkuje chrześcijanina, mimo że ten drugi nadal ma grzeszną naturę lub grzeszne ciało. Innymi słowy, jeśli Duch Święty może zamieszkać w tym samym ciele z bezbożnym ludzkim grzechem, dlaczego nie mógłby zamieszkać w tym samym ciele z bezbożnym demonem?
Uderza mnie, że siła tego argumentu wydaje się być bardziej emocjonalna niż biblijna. Idea Ducha Świętego i demona żyjącego w wierzącym jest zbyt bliska, zbyt bliski kontakt. Myśl o tym jest emocjonalnie prowokująca i skandaliczna; narusza poczucie duchowej przyzwoitości. Wydaje się , że Bóg po prostu by na to nie pozwolił. Jego miłość do własnej jest zbyt wielka, aby wpływ demonów zaszedł tak daleko. Ale musimy zawsze pamiętać, że jedynym kryterium podejmowania decyzji w takiej sprawie nie jest to, co wydaje się lub wydaje nam się właściwe, ale to, co wyraźnie stwierdza Pismo Święte.
Jest wiele innych, różnych argumentów, o których powinienem wspomnieć. Na przykład zapytano mnie: „Jak chrześcijanin opętany przez Chrystusa może być opętany przez demona?” Ale w tym pytaniu słowo „opętany” jest używane w dwóch zupełnie różnych znaczeniach. Powiedzieć, że ktoś jest „opętany” przez demona (chociaż samo w sobie jest to termin niebiblijny), to znaczy, że jest pod silnym wpływem ducha. Powiedzieć, że ktoś jest „opętany” przez Chrystusa, to powiedzieć, że jest własnością Pana, ponieważ został kupiony Jego krwią ( 1 Kor. 6 ).
Inne brzmi tak: „Jak chrześcijanin, który jest w Chrystusie , może mieć w sobie demona ?” Ponownie, słowa są tutaj używane w sposób, który wywołuje reakcję emocjonalną, ale brakuje mu treści teologicznej. Być „w Chrystusie” odnosi się do wiecznego zbawienia, podczas gdy powiedzenie, że demon jest „w wierzącym” odnosi się do wpływu lub siły perswazji.
Być może słyszałeś, jak powiedziano, że „wewnętrzna walka chrześcijanina jest przedstawiona w NT jako między Duchem Świętym a ciałem, a nie Duchem Świętym i demonem”. Przede wszystkim jednak jest to argument za milczeniem. Lub, ujmując to inaczej, jaki tekst biblijny zaprzecza lub uniemożliwia Duchowi Świętemu walkę z zamieszkującym go demonem? Ponadto, jeśli chrześcijanin poddaje się ciału i zasmuca Ducha Świętego, czy nie otworzy to drzwi demonicznej obecności? Wreszcie, List do Efezjan 6 mówi, że nasza główna walka toczy się przeciwko demonom. Chociaż nie ma wyraźnej wzmianki o tym, że jest to wewnętrzna bitwa, nic nie stoi na przeszkodzie, by była to taka bitwa (zwłaszcza, jeśli nie użyjemy pełnej zbroi).